22.05.2014r.
________________________________________________________
Kochani :)
Na Facebooku Cheryl Strayed pojawiła się wiadomość:
"Bound for Telluride Mountainfilm Fest packing my favorite duffle bag. This was the crew gift from producers Reese Witherspoon and Bruna Papandrea. That's a fairly exact reproduction of my tattoo, which the production commissioned the original tattoo artist to do. And don't get all worked up folks, I'm going to the film festival to talk about my book. The movie isn't out yet. But it will be on December 5th. I'm counting the days!"
![]() |
| cherylstrayed.com |
Nareszcie! Pogłoski i zapowiedzi o filmie pojawiały się już rok temu i nic... Teraz jest przynajmniej potwierdzone przez Cheryl, że film jednak będzie i to już w ... grudniu, czyli w Polsce nie wiadomo kiedy... Cóż, pozostaje podszkolić mój angielski :)
I przy okazji - mój projekt PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ nadal zawieszony z powodu Nicoli, a jak się ostatnio dowiedziałam, również Cath. Dziewczyny przetrzymywały książkę, nie napisały recenzji, a Nicole nada ciągle mnie zwodzi... Z ostatnich moich facebookowych rozmów z Nicole, obiecała wysłać do mnie książkę za 2 tygodnie. Tylko, że to już druga taka obietnica... Nie będę również cytowała jej odpowiedzi na moje zapytania o książkę... Szkoda nerwów... Ale cóż - nadal mam nadzieję, bardzo mi zależy, żeby książka wróciła.... i dalej wędrowała....
Anna M.

"Szkoda nerwów"? - Uważam,że Pani przesadza i to bardzo...Moje wypowiedzi były jak najbardziej normalne,na pewno nie wzbudzały u odbiorcy złości...Bardzo proszę uzbroić się w cierpliwość.Książkę odeślę,chyba nie myśli Pani,że zachowam ją dla siebie,skoro nie jest ona moją własnością? Troszkę wiary w ludzi.Poza tym na fb napisała mi Pani,że zacytuje moje odpowiedzi,czy to groźba?-bo tak to zabrzmiało.Jeżeli ma Pani taką potrzebę,to ok. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie tym razem pozostawić to bez komentarza i poczekać CIERPLIWIE na książkę. Może tym razem Pani zapewnienia okażą się prawdziwe.
UsuńPozdrawiam
Szkoda książki...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale cały czas mam nadzieję ;) Liczę też, że odzyskamy wszystkie listy i kartki, które były do książki dołączone. Chciałabym, aby projekt trwał dalej, zwłaszcza, że w tym roku ma być film...
UsuńPozdrawiam
Książkę czytałam, ale ze względu na te "notatki", dopiski zamarzyłam żeby i ten egzemplarz, co pół Polski przewędrował przejrzeć...
UsuńJak tylko odzyskam książkę wysyłam ją do Ciebie ;)
UsuńWiem, że grzechem śmiertelnym jest pisanie po książkach. Ale takie zapiski są z drugiej strony fajne.
UsuńNiedawno miałam przyjemność "Małe kobietki" przeczytać. I na jednej stronie ołówkiem ktoś napisał: "Lubię Beth". Inna osoba: A ja "Jo" ;)
Taki króciutki przerywnik umilający lekturę.
No, w kryminałach to lepiej nie pisać "To on zabił" ;)
Ja uwielbiam pisać po książkach, dlatego m.in, nie chodzę do bibliotek... Książka w moich rękach musi żyć... potem wracam do tych zapisków. Oczywiście lubię też śledzić zapiski innych, nie czepiam się, gdy ktoś do mojej książki wpisuje różne uwagi ;)
Usuń